poniedziałek, 7 listopada 2011

Oto mój syn...

Tak sobie pomyślałam, że nie mam ani jednego zdjęcia Zefirka w wersji cyfrowej. Minęło 6 lat, a ja mam wrażenie, że cała epoka.
Gdy się rodził, aparaty cyfrowe dopiero wchodziły na rynek a komórki miały jeszcze dzwonki polifoniczne.
Mam mnóstwo zdjęć "papierowych", ale część się pogubiła przy kolejnych przeprowadzkach.
Muszę pomyśleć o zrobieniu skanu tych fotografii, które pozostały.
Jedyne zdjęcie, które na ten czas mogę wstawić, by pokazać mojego Aniołka, to te na pomniku.
Takich zdjęć mam mnóstwo.
A więc... Oto mój syn...


Zefirek



1 komentarz: